Od ukazania się albumu “Kamienica w lesie. Instagramowe wędrówki szczecinianki” minęły trzy lata. Nadal dzielę się z Wami kamienicznymi wędrówkami na Instagramie, ale mamy też mnóstwo okazji spotkać się w Szczecinie.
Zapraszam Was na kolejne kamieniczne wędrówki zaczynające się w miejscu, w którym jak w soczewce skupia się wszystko to, czego szukam na ulicach Szczecina. Przedwojenny sklep z 1904 roku na Pocztowej, opuszczony od lat, który po raz pierwszy zobaczyłam kilka dni po premierze pierwszego albumu, zachwycił mnie od pierwszego wejrzenia. Odkryte w nim spod tynku, stareńkie płytki opisują przedwojenną historię tego miejsca. Zdjęcia państwa Lewandowskich – polskiej rodziny, która przyjechała do Szczecina z Paryża w 1948 roku, do 1975 roku prowadziła tu sklep i mieszkała tuż za ścianą – opowiadają historię powojenną. Współczesne płytki, które są obok tych stareńkich, to podziękowanie dla Was za wsparcie mnie i mojego męża, Konrada, w przywracaniu tej przestrzeni do życia.
Są tu nowe kamieniczne miejsca, które spotkałam na swojej drodze. Wiele tu wnętrz, do których mnie zaprosiliście, za co z całego serca dziękuję. Kiedy szukałam klucza do tego, w jakiej kolejności pokazać Wam te miejsca, naturalnie pojawiła się myśl o porach roku. Kiedy oglądam te zdjęcia, to w pierwszej chwili przypominam sobie, co czułam, gdy zamykałam w nich te miejsca, jaka wtedy była pogoda. Jedynym miejscem, które się powtarza są Jasne Błonia, bo to miejsce, gdzie zmieniające się pory roku odczuwam najmocniej. Kamieniczny Szczecin od kilku lat bardzo się zmienia. Kamienice jedna po drugiej dostają nowe życie. Poznałam mnóstwo szczecinian, kochających to miasto jak ja, i wiele osób z zewnątrz, które odwiedziły nasze miasto i się nim zachwyciły. Mam nadzieję, że mogłam do tego dołożyć małą cegiełkę.
Ten album to pamiątka tworzenia kamienicznej przestrzeni do spotkań z Wami na Pocztowej 19 i moje kolejne wędrówki. Aby mogła powstać, musieliśmy sprzedać ukochane mieszkanie na ulicy Świętego Wojciecha, ale „Kamienica w lesie” to moja pasja, która stała się sposobem na życie. Przestrzeń na Świętego Wojciecha 1 zawsze będzie ze mną. Na Pocztowej 19 bije moje kamieniczne serce, a domek w lesie stał się ostoją
w pandemicznym czasie. Tak jak w pierwszym albumie osnową była kamienica na Świętego Wojciecha 1, tak w tym jest to kamienica na Pocztowej 19.
Chciałabym, aby i ten album był dla Was inspiracją do odkrywania miejsca, w którym żyjemy, a powstanie stareńkiej przestrzeni przykładem na to, że powinno się spełniać marzenia mimo trudności. Warto być uważnym na to, co nas otacza i na historię drugiego człowieka. Bo kamienice to także historie ich mieszkańców.
Gotowi na wspólną wędrówkę? Zatem zapraszam.
Szczecin, październik 2022
Monika Szymanik
Monice jestem wdzięczny za to, że nauczyła mnie czułego słowa “stareńkie”, ale przede wszystkim za “Kamienicę w lesie”. To nie jest książka kolejnego zachwytu nad porzuconymi przez obcą cywilizację przedmiotami, do których większość fascynacji poniemieckością się sprowadza. To opowieść o ludziach, a przez to szansa dla wielu szczecinian i szczecinianek, aby zobaczyli siebie jako część większego kosmosu, wpisania się w coś szerszego – w coś, co sam dopiero uczę się rozumieć. To wyjątkowa oferta ciągłości dla ludzi zaludniających miejsce, które na pierwszy rzut oka na żadną ciągłość liczyć nie mogło. Monika tłumaczy, że złożony z dawnego i obecnego Szczettin nie jest bujdą, a rzeczywistością, która wydarza się przy Pocztowej.
Zbigniew Rokita, laureat Literackiej Nagrody Nike 2021 za książkę “Kajś”